Szymon Nehring podczas koncertu w Połczynie-Zdroju w zabytkowej auli muzycznej CK. Fot. Piotr Burzyński

Za nami koncert niezwykle utalentowanego i utytułowanego, mimo młodego jeszcze wieku, polskiego pianisty Szymona Nehringa. Artysta na co dzień występuje w największych światowych salach koncertowych. Jeszcze w marcu koncertował w Paryżu w Filharmonii Paryskiej, czy choćby w Hans Huber Saal w Bazylei, a do Połczyna-Zdroju przyjechał dzięki projektowi “Z Klasyką Przez Polskę” realizowanemu przez Polski Impresariat Muzyczny i Narodowy Instytut Muzyki i Tańca, który ma na celu docieranie z programami muzycznymi na najwyższym poziomie artystycznym w wykonaniu najwybitniejszych polskich artystów do mniejszych ośrodków, miast i miasteczek.

Pianista w swoim dorobku posiada wiele już nagród, wśród wszystkich na szczególną uwagę zasługuje zdobycie pierwszego miejsca, jako pierwszy Polak, podczas jednego z najważniejszych pianistycznych konkursów na świecie w Międzynarodowym Konkursie Pianistycznym Artura Rubinstein w Tel Awiwie.

Licznie zebrana publiczność w zabytkowej auli muzycznej przy ul. Wojska Polskiego 54 w Połczynie-Zdroju miała przyjemność wysłuchać utwory kompozytorów takich jak: Ignacy Friedman, Józef Hofmann, Herman Nehring i Fryderyk Chopin. W finale koncertu usłyszeliśmy perfekcyjnie wykonane “Andante spianato i Wielki Polonez op. 22” Chopina, które w dobrej akustycznie sali wywarło szczególne wrażenie na słuchaczach. Nie może to jednak dziwić, ponieważ Szymon Nehring w 2015 roku wystąpił w finale XVII Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina, gdzie zdobył wyróżnienie i nagrodę publiczności.

Koncert odbył się w głównej naszej siedzibie, do której powróciliśmy z pierwszym koncertem po kilkuletniej przerwie związanej z kapitalnym remontem. Dyrektor Centrum Kultury Krzysztof Szewczuk podziękowania przy tej okazji, obecnemu podczas koncertu Panu Burmistrzowi Sebastianowi Witkowi i Radnym Połczyna-Zdroju za przekazanie niemałych środków na ten cel.

Fotografie dzięki uprzejmości autora Piotra Burzyńskiego.